Dwory - Sarah J. Maas
April 19, 2017
Moja przygoda z książkami zaczęła się od fantastyki. Harry Potter do dziś ma u mnie jedno z pierwszych miejsc na książkowej liście - i przez fakt, że to świetna seria i przez sentyment. Już samo to powinno być dla mnie wystarczającym bodźcem do tego, żeby czytać tego rodzaju książki, ale jestem uparta i w jakimś momencie stwierdziłam, że to nie moja bajka.
Przez dobrych jedenaście lat omijałam książki tego gatunku na tyle umiejętnie, że moje spotkania z nimi były sporadyczne. Tylko że wiecie co? Chociaż mogłabym policzyć na palcach jednej ręki książki, które przez ten czas przeczytałam, to wszystkie mi się podobały, a i tak starałam się omijać ten gatunek. I powiem tylko jedno: ewidentnie byłam głupia!
Wydaje mi się jednak, że nic nie dzieje się bez powodu. Musiałam na nowo się w fantastyce zakochać. Wystarczyło tylko poczekać na odpowiednią książkę. Czekałam, czekałam i w końcu... trafiłam na serię Dwory Sarah J. Maas.
I przepadłam.

DWÓR CIERNI I RÓŻ
A COURT OF THORNS AND ROSES
Sarah J. Maas
Wydawnictwo Uroboros
2016
4,5/5 ✰
Porównanie, które jako pierwsze przychodzi na myśl to Piękna i Bestia. Właśnie taka jest ta książka.
Feyra ma dziewiętnaście lat i już od kilku lat musi polować, by cała jej rodzina mogła żyć. Kiedy w jedną z zim grozi im śmierć głodowa, Feyra jest w stanie zrobić wszystko, by do tego nie doszło. Posuwa się nawet do zabicia wilka, który niedługo później okazuje się być fae - jedną z czarodziejskich istot, które zamieszkują Prythian. Właśnie z tego miejsca, oddzielonego od krainy ludzi murem, przybywa do jej chaty bestia - Tamlin, wysokiego rodu fae, przyjaciel wilka, którego Feyra pozbawiła życia. Dziewczyna musi podjąć decyzję: albo zginie z rąk Tamlina, w imię zasady życie za życie, albo spędzi z nim resztę życia na jego dworze w Prythianie. Oczywiście bardzo łatwo wpaść na to, że wybierze drugą opcję, bo uśmiercenie głównej bohaterki na samym początku książki to dość marny zabieg literacki. Przynajmniej tak mi się wydaje. A dalej? Dalej można się wszystkiego domyślić, w końcu to Piękna i Bestia.

Kiedy Feyra trafia do Prythianu ciągle poznaje nowy porządek, który od tej chwili będzie obowiązywał w jej świecie. Poznaje również Tamlina, do którego z dnia na dzień zdaje się przywiązywać coraz bardziej, mimo tego, że nigdy wcześniej nie uważała, że kiedykolwiek będzie w stanie żywić pozytywne uczucia do fae. To wywraca jej świat do góry nogami i wręcz naraża jej życie. Feyra przekonuje się, że czasem trzeba zrobić dużo więcej, niż polować, by przeżyć. Chociaż nad jej nowym światem zawisło widmo wojny to wbrew wszystkiemu ratuje ją nadzieja i miłość. I mimo, że takie zakończenia przypisywane są bajkom, a to zdecydowanie bajką nie jest, to wszystko kończy się dobrze.

DWÓR MGIEŁ I FURII
A COURT OF MIST AND FURY
Sarah J. Maas
Wydawnictwo Uroboros
2017
5/5 ✰
Mogłoby się wydawać, że ACOTAR miał szczęśliwe zakończenie - więc po co ACOMAF?
Feyra jest na dworze Tamlina traktowana jak prawdziwa księżniczka. Nie musi robić zupełnie nic poza planowaniem wesela, które zbliża się wielkimi krokami. Wszystkimi innymi sprawami zajmuje się Tamlin, nie mówiąc o nich Feyrze ani słowa. Jednak Feyra nigdy nie pragnęła być księżniczką. Szokującym faktem jest to, że w tym niebyciu księżniczką pomaga jej Rhysand - największy wróg Tamlina, który pojawia się na Dworze Wiosny, by odebrać swój dług.

Jednak poza nim, w ACOMAF pojawiają się nowi bohaterowie, których nie sposób nie lubić już od pierwszej chwili. W sumie wszystko w tej książce aż prosi się, żeby przeczytać ją jednym tchem. Nie wyobrażacie sobie jak bardzo pękało mi serce, kiedy chciałam czytać, ale nie miałam czasu. Od tej książki naprawdę nie sposób się oderwać! No chyba że siłą.
Na bohaterów czekają trudne decyzje dotyczące nie tylko ich życia, ale życia wszystkich mieszkańców zarówno Prythianu, jak i ludzkich ziem. Nadciąga nieunikniona wojna, które może być tragiczna w swoich skutkach. Feyra, Rhys i dworzanie Dworu Nocy muszą znaleźć sposób, by ochronić całą swoją krainę.
Te dylematy, przed którymi stają są chwilami tak realne, że można zapomnieć, że czyta się o całkowicie zmyślonej krainie.

Kocham całą tę historię chyba równie mocno jak kocham Rhysa. No dobra, przesadzam. Rhysa kocham bardziej, to w końcu mój nowy książkowy mąż!
Dwory to fantastyczna seria - w obu znaczeniach tego słowa!
- Za tych, którzy spoglądają w gwiazdy i marzą, Rhys.
(...)
- Za gwiazdy, które słuchają. I marzenia, które się spełniają.
7 komentarze
Ja dopiero zaczynam przygodę z jej twórczością, ale już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę i po tą serię, bo na pewno to zrobię! :)
ReplyDeleteI jesteś kolejną osobą, która budzi we mnie ciekawość co do tej serii. Ja oczywiście jako masochistka zaczęłam od Szklanego tronu, bo czułam się zobowiązana wobec autorki żeby zacząć od jej pierwszej napisanej serii. Ale mam tyle rozpoczętych serii, ze z bólem serca odkładam Dwory na później 👌
ReplyDeleteSuper recenzja i będę zaglądać częściej 😁
Pozdrawiam,
bookwormpl.blogspot.com
Ja Szklany tron mam zamiar przeczytać w wakacje! :) A zaczęłam od Dworów, bo słyszałam, że ta seria jest ciekawsza :) no i naprawdę, z całego serca Ci ją polecam! Buziaki :*
DeleteCzytałam już kilka recenzji i wkazdej widziałam "Piękna i Bestia" więc dlaczego ja jeszcze nie sięgnęłam po te książki?? Cały czas odrzuca mnie, że to fantastyka.. Czemu tak bardzo mnie odrzuca fantastyka sama nie wiem.. Ale chyba czas się przełamać! Mam te książki wpisane na liste do przeczytania ale jeszcze szybko po nie nie sięgnę. Mam nadzieję, że spodoba mi się tak jak i Tobie. :) Ale to sie okaże z czasem.
ReplyDeleteTeż byłam sceptycznie nastawiona do fantastyki, ale po przeczytaniu tej serii tak mi się spodobała, że już sobie zamówiłam kolejną książkę fantastyczną :D chociaż szczerze mówiąc nie wiem, czy cokolwiek jest w stanie przebić Dwory! :)
DeleteNie wiem dlaczego, ale niezbyt przekonuje mnie ta seria :/ Pewnie prędzej czy później ją przeczytam, ale nie mam na to niepohamowanej ochoty.
ReplyDeletePozdrawiam cieplutko i ściskam :*
M.
martynapiorowieczne.blogspot.com
Kocham, kocham, kocham ! <3 Gdybym mogła zapomnieć o tym co przeczytałam, że móc znów to przeżyć. Szczególnie ACOMAF, najlepsze jest to, że mam ACOWAR po angielsku i tak czytałam 1 i 2 tom, ale mam jakieś obawy, że coś przekręcę i to już nie będzie to samo. I dalej czekam na polską premierę :D
ReplyDeleteBook Beast Blog