Psiakość! - Alejandro Palomas
August 17, 2018
Uświadomiłem sobie, że kiedy pies staje się nasz, przestaje być jedynie psem. Zmienia się wtedy w imię, w oczy, w reakcje, w ciągłą obecność i wspólną biografię.
PSIAKOŚĆ!
Alejandro Palomas
Wydawnictwo W.A.B.
1/08/2018
4/5 ✰
Fer musi zmierzyć się z rzeczywistością, która go przeraża. Siedząc naprzeciwko matki i dwóch sióstr, musi wyjaśnić, gdzie jest jego pies, R. A prawda, którą musi powiedzieć na głos, jest czymś, czego ogromnie się boi - R uległ wypadkowi, a teraz Fer czeka na informacje z kliniki weterynaryjnej, by dowiedzieć się, czy jego ukochany pies zdoła przeżyć. Przy okazji tego, dość tragicznego, spotkania, na jaw wychodzą bolesne tajemnice rodzinne, skrywane przez lata.
Boże - pomyślałem. - Jak kiepsko się słyszymy, kiedy słuchamy tylko tego, co nie boli.
Czymś, co muszę zaznaczyć już na początku jest fakt, że to nie jest książka o psie. Choć tytuł i okładka mogą na to jednoznacznie wskazywać, prawda jest inna. Psiakość! to przede wszystkim książka o rodzinie. Trochę rozbitej, trochę skrzywdzonej, trochę nietypowej, ale jednak rodzinie. Takiej, w której członkami są nie tylko ludzie, ale też psy. Można powiedzieć, że tutaj psy są równie ważne, co ludzie.
Cała historia to tak w zasadzie opis jednej nocy, z wplecionymi gdzieś pomiędzy teraźniejsze wydarzenia, retrospekcjami, które mają za zadanie uzmysłowić czytelnikowi, dlaczego bohaterowie zachowują się tak, a nie inaczej. Poznajemy w nich przeszłość nie tylko uczestników feralnej nocy, czyli Fera, mamy Amalii i sióstr - Silvii i Emmy, ale również innych członków rodziny, tych ludzkich i psich. A te wszystkie historie są, hm, poruszające? To chyba odpowiednie słowo. W ogóle jak tak teraz o tym myślę, to ja tę książkę określiłabym właśnie tak - że jest poruszająca.
Głównym wątkiem jest oczywiście wypadek R. To wokół troski o biednego psiaka kręci się cała ta historia. Jednak prawda jest taka, że w trakcie nocy, między rodziną wychodzą na jaw rzeczy, które bolą o wiele bardziej, niż mogłoby się wydawać. Przysłaniają na chwilę tragiczną sytuację Fera i jego psa, skupiając się na problemach, z jakimi zmagają się główne bohaterki. Emma, która nie może pogodzić się z tym, że każda osoba, którą kocha od niej odchodzi. Silvia, która po latach wyrzuca matce brak zainteresowania córką, kiedy ta robiła wszystko, by zwrócić na siebie jej uwagę. I w końcu Amalia, która przestała czuć się potrzebna.
Im bardziej kochamy, tym więcej kosztuje nas przebaczenie, ponieważ lęk przed powtórzeniem bólu też się pogłębia, a także dlatego, że kiedy najukochańsza osoba nas zawodzi, wali się nam całe życie, nasze wewnętrzne dziecko zostaje nagie i bezbronne, wszystko boli bardziej.
Przyznam się, że nie zakładałam, że Psiakość! będzie momentami tak głęboka. Spodziewałam się kolejnej, słodkiej książki o pieskach, a dostałam coś zupełnie innego i ta inność mi się spodobała. Oczywiście siłą rzeczy nie dało się uniknąć porównania tej książki z książką Był sobie pies, no starałam się, ale moja podświadomość ciągle nasuwała mi historię z Bailey'm w roli głównej. I gdybym miała wybrać, to wybrałabym Był sobie pies, bo tam sama psia historia była dla mnie bardziej urzekająca. To jednak w żadnym razie nie znaczy, że Psiakość! jest gorsza. Ta książka jest po prostu inna. Z pewnością bardziej realna i taka ludzka.
Ale, tak jak pisałam, oprócz piesków jest tu przede wszystkim rodzina.
Rodzina, która za sprawą tragicznego wypadku czworonoga, przechodzi oczyszczającą noc.
Taką, po której każdy z członków, wstanie rano z łóżka i spojrzy na świat zupełnie inaczej.
Litery tworzące imiona osób, które kochaliśmy, często odpowiadają inicjałom najlepszego, co od nich dostaliśmy.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
8 komentarze
Wspaniałą książka :)
ReplyDeleteKolejna ciekawa psia książka:) Z chęcią przeczytam!
ReplyDeletePozdrawiam, Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com
Niespecjalnie lubię książki o zwierzętach, ale jeśli "Psiakość" jest o rodzinie, to myślę, że pewnego dnia się na nią skuszę.
ReplyDeletePozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Uwielbiam pieski! Chętnie przeczytam :) Pozdrawiam!
ReplyDeleteJestem raczej kociarą, ale wiem, komu mogłaby się ta książka spodobać i chyba podaruję ją w prezencie :)
ReplyDeleteTo super! Zdecydowanie przypadnie do gustu komuś, kto lubi psiaki :)
DeleteO proszę, a okładka i tytuł wskazują na to, że pies gra w książce pierwsze skrzypce. Nie czytałam jeszcze żadnej książki ze zwierzętami w rolach głównych, bo trochę mnie to odstrasza, dlatego nawet nie brałam tej książki pod uwagę. Zasiałaś we mnie ziarnko ciekawości, może się na nią skuszę. I na pewno wiem, komu mogę ją sprezentować. W moim otoczeniu jest mnóstwo "psiar" :D
ReplyDeleteSama się nie spodziewałam, że ta książka nie jest typowo o psie! Jak najbardziej nadaje się na prezent, polecam :*
Delete