Anioł na śniegu - Joanna Szarańska

December 16, 2018



ANIOŁ NA ŚNIEGU

Joanna Szarańska
Wydawnictwo Czwarta Strona
31/10/2018
5/5 ✰




To już drugie święta mieszkańców bloku przy ulicy Weissa. Wiele zmieniło się przez ten rok, jednak pewne rzeczy nadal pozostały takie same. Zuzanna znów popada w wir przedświątecznych porządków. Monika stara się dość do porozumienia z teściową. Anna po raz kolejny musi znosić wybryki Waldemara. A świat Marzeny znów prawie legł w gruzach.
Jednak mimo swoich obowiązków i problemów, przyjaciółki starają się, by Wigilia pod jodełką wypadła dużo lepiej niż ta zeszłoroczna.

W zeszłym roku jakoś tak wyszło, że w moje ręce nie trafiły Cztery płatki śniegu. Nadrobiłam to jednak w tym i powiem wam, że mega się cieszę, że przeczytałam to dopiero teraz, bo przynajmniej nie musiałam czekać całego roku na kontynuację. Prawda jest taka, że ta książka podobała mi się tak bardzo, że aż sama byłam zdzwiona. Na początku miałam małe obawy, bo do stylu pisania autorki musiałam się przyzwyczaić, a i sama historia wydawała mi się trochę infantylna, ale.. myliłam się. I to bardzo!

Cztery płatki śniegu to urocza i zabawna historia z niesamowitym świątecznym klimatem. Zupełnie tak samo jak Anioł na śniegu. Ja nawet nie umiałabym wybrać lepszej! Obie są tak samo śliczne. I ja wcale nie mówię tu o okładkach, chociaż te również zasługują na pochwałę. Ciepło, bijące z tej historii jest nie do opisania. I może to dlatego tak trudno jest mi zebrać myśli, żeby napisać o tej książce coś konkretnego i żeby ująć to w jakiś logiczny sposób. No ale spróbuję.

Muszę przyznać, że bardzo polubiłam bohaterów. Nawet te osoby, których raczej nie można zaliczyć do najlepszych ludzi, zyskali moją sympatię za takie drobne rzeczy - przebłyski człowieczeństwa. To mi niesamowicie współgrało ze świętami, bo czy nie właśnie w tym okresie każdy patrzy na świat trochę inaczej? Wydaje mi się, że tak jest (no a przynajmniej ja tak mam), więc bardzo mi to odpowiadało. W końcu właśnie takie zachowania (i świąteczne przygotowania Zuzy!) tworzyły w tej książce świąteczny klimat.

Obie te książki były osadzone w takim typowo codziennym życiu, dlatego nie zabrakło w nich zwyczajnych rozmów, śmiechów, ale i złości. To taki zwyczajny świat, w którym możemy spotkać się z każdym rodzajem uczuć, a nie taki cukierkowy obraz, gdzie wszystko zawsze jest cudowne. A jeśli jesteśmy już przy tym, co nie jest cukierkowe to muszę wspomnieć o zakończeniach. W obu przypadkach były wzruszające i chwytające za serce. Stanowiły też kontrast dla takich zwyczajnych dni w naszym życiu, bo pokazywały, że świat może się zawalić w zasadzie w mgnieniu oka. Z drugiej strony, uświadamiały, że z każdej tragedii można wyjść cało, mimo pęknięć na sercu i cieszyć się życiem, chociaż może już nie w taki sposób jak kiedyś.

Uwielbiam te historie. Cztery płatki śniegu i Anioł na śniegu to naprawdę urocze książki, których akcja wciąga tak, że czyta się je jednym tchem. Nie zakłamują rzeczywistości, ale pokazują ją taką, jaka ona jest - czasem kolorowa, a czasem zupełnie szara.
Wydaje mi się, że w tej historii można odnaleźć siebie i zdać sobie sprawę z tego, co w życiu jest najważniejsze. Nie tylko dla nas, ale też dla tych, którzy są nam najbliżsi. I przede wszystkim - nie tylko w święta, ale każdego dnia.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

You Might Also Like

1 komentarze

  1. Zbliżają się Święta, więc myślę, że taka lektura bedzie w sam raz :)

    ReplyDelete